Ohayo! Jakoż, iż Ciastek zrobił creepypaste ja postanowiłam zrobić swoją B)
To był zwyczajny dzień, dzień jak każdy, jasno, słonecznie, ale ja wolałam grać w msp.
Ale, nie tylko ja bo moja bff Gosia i reszta znajomych jak Dagmara i Kuba (Ciastek) też w to grali
napisałam do ciastka o tym, że dziś ja ta ,,noc hackerów" powiedział, że trzeba się strasznie ubrać bo inaczej mogą nas zobaczyć, że nie jesteśmy hackerami, albo zhackowani. Pomyślałam, że nawet jeśli to przecież zobaczą nasz level. Po chwili napisałam, że może porozmawiamy na skype, ciastek się zgodził gdy zobaczyłam, że Dagmara i bff były online to do nich zadzwoniliśmy i na szczęście odebrały. Gadaliśmy tak długo, nagle Dagmara powiedziała, że ktoś wchodzi na jej konto z początku myślała, że to ciastek robi sobie jaja, ale jednak nie. Daga zaczęła panikować, ponieważ wydała dużo pieniędzy na konto, wszyscy weszliśmy na msp i patrzyliśmy co się dzieje z jej kontem. Po dłuższej chwili hacker oddał konto Dagmarze wszyscy się ucieszyliśmy, ale nagle ktoś nam coś wysłał, jakąś laleczkę voodoo ubraną w specyficzne ubrania, Ciastek zamilkł i po chwili odpowiedział, że tak wygląda jego postać na msp.
- Jeśli nawet włoży w nią szpilkę to co? Moviestar coś zrobi? -Powiedziałam-
- No niby nie... -Odpowiedział ciastek-
- Więc czego się boisz?
- Że on może coś zrobić z moim kontem
- Niby co? Też mogę lalkę zrobić i ?
- Okej...
Ciastek się trząsł, ale mówiliśmy mu, że nic się nie stanie... Niestety byliśmy w błędzie... Ciastek na chwile zminimalizował ekran żeby pokazać nam tapetę miał włączone udostępnianie ekranu. Gdy zobaczyliśmy co tam było... Ciastek zamarł, Dagmara i Nadia zaczęły się trząść, Gocha i ja myśleliśmy nad tą sprawą. Na ekranie był jego moviestar który miał odciętą głowę straszne ubrania, ale to było jak jakieś dziecko to robiło, albo ten ,,hacker to dziecko", lub Ciastek robi z nas bekę
- Ha ha Ciastek! Bardzo fajny ,,prank" prawie tak nieśmieszny jak Dubiela... -Mówię z myślą, że to on zrobił-
- Tylko, ze to nie ja... -odrzekł Ciastek-
- Ymmm, jak nie ty?
- No normalnie?!
- Okej, okej, nie denerwuj się
- Ale to dziwne bo ja nawet nie mam tych ubrań... oprócz butów, i ust...
- A-a-l-l-le jak to?!
- No własnie... JAK?!
- Ej coś się dzieje! - Krzyczy Ciastek-
- ALE CO?! - Wszyscy odkrzykują-
- Coś do mnie pisze! Chwile! ...
- I co?! - Pyta się Gosia-
- ...
- Ciastek odezwij się! No chyba, że nas oszukujesz -mówi Gosia-
- CO TO JEST! NA MSP JAKAŚ OSOBA WRZUCIŁA TO JAKĄ MAM TAPETĘ NA ZDJ I NAPISAŁA... ,,Hacked Ciastek is so cool (d)
- Kłamiesz! prawda?.. -pyta Daga-
- Gdybym to robił to sam bym się nie bał... poza tym nie umiem robić ,,sztucznego" strachu!
- SPOKOJNIE! Jeśli nawet to przecież ten hacker da ci spokój -Mówi spokojnym tonem Gosia-
- Racja, ale muszę zmienić tapetę poczekajcie chwilę i na msp patrzcie co robi.
Po dłuższej chwili Ciastkowi udało się zmienić tapetę bo jakoś się ,,nie dało" my śledziłyśmy hackera, ale na szczęście nic się nie wydarzyło, ale była noc hackerów, więc niedługo czekaliśmy na nowe zdarzenia.
- No i teraz dopadli mnie! -Mówi Gosia-
- No, po prostu świetnie potem będę pewnie ja. Okej hackerzy szybko bo i tak wiem, że zaraz mnie zhackujecie!
Komputer Gosi się wyłączył z powodu hackerów, a nie ładowarki. Na szczęście Gosia była na tel na skype bo na laptopie nie może mieć skype, więc tylko z nami gadała, pytała się ciągle co się działo z jej kontem, na razie nic, ale oczywiście coś musiało...
- I JAK?! -Krzyczy i pyta się Gocha-
- Niestety... napisał na statusie, że usunie konto o 15:33
- Ale... TO ZA 10 MINUT! W sumie to tylko msp, mogę założyć kolejne niech je usuwa
- Nie jest Ci szkoda?
- Nie? -Mówi Gosia-
- No, wiesz dużo w to konto pracy włożyłaś
- Jezu... to tylko gra?
- No spoko
Godzina 15:33 usunęli konto Gosi, ale ona się tym nie przejęła wiedziałam, że teraz pora na mnie, ale trochę się bałam, że może zawirusować mi komputer, ale Y.O.L.O
- No... teraz mi coś zrobią -Mówię-
- Na pewno... Ale co zrobisz hackerom? - Mówi Ciastek-
- Właśnie nic... Ale przecież każdemu z was coś się stało, więc teraz mi
- Nie pozwolimy! -Mówi Daga-
- Nie możemy pokazać, że się ich boimy! A co jeśli oni włamali się do naszych komputerów i nas podsłuchują? Bo taka możliwość też jest!
- No brawo... -Mówi głos-
- Hacker na pewno nim jesteś tak? -Pytam się-
- Brawo zgadłaś i nie martw się teraz ty!
- No dawaj boje się
- Aha, ale jak chcesz!
Gdy patrzyłam na msp wylogowało mnie typowo, ale wiedziałam, że ten hacker mi nic nie zrobi no chyba, że wykryje mój adres IP, ale jak coś będę na niego czekać z nożem. A nie jestem zalogowana na żadne konto bankowe, więc tym bardziej mi nic nie zrobi. Gdy weszłam na msp oczywiście postać zhackowane ze statusem ,,HKD By: YouNightmare" Nie wiedziałam, że taka postać może istnieć na msp, więc poszukałam, ale jej nie było... Napisała do mnie ze swoim nickiem, ale nie dało się jej wyszukać oraz nie była Deleted user. Pisaliśmy tak, ale nie chciała mi oddać konta, więc ciągle wchodził na moje konto po 10-15 minutach odpuściła. Myślałam, że stanie się coś straszniejszego, ale to co NAM się stało było już wystarczająco straszne...
Mam nadzieję, że się spodobało! Może nie było jakieś MEGA straszne, ale liczą się intencje co nie?
No to narka!
To był zwyczajny dzień, dzień jak każdy, jasno, słonecznie, ale ja wolałam grać w msp.
Ale, nie tylko ja bo moja bff Gosia i reszta znajomych jak Dagmara i Kuba (Ciastek) też w to grali
napisałam do ciastka o tym, że dziś ja ta ,,noc hackerów" powiedział, że trzeba się strasznie ubrać bo inaczej mogą nas zobaczyć, że nie jesteśmy hackerami, albo zhackowani. Pomyślałam, że nawet jeśli to przecież zobaczą nasz level. Po chwili napisałam, że może porozmawiamy na skype, ciastek się zgodził gdy zobaczyłam, że Dagmara i bff były online to do nich zadzwoniliśmy i na szczęście odebrały. Gadaliśmy tak długo, nagle Dagmara powiedziała, że ktoś wchodzi na jej konto z początku myślała, że to ciastek robi sobie jaja, ale jednak nie. Daga zaczęła panikować, ponieważ wydała dużo pieniędzy na konto, wszyscy weszliśmy na msp i patrzyliśmy co się dzieje z jej kontem. Po dłuższej chwili hacker oddał konto Dagmarze wszyscy się ucieszyliśmy, ale nagle ktoś nam coś wysłał, jakąś laleczkę voodoo ubraną w specyficzne ubrania, Ciastek zamilkł i po chwili odpowiedział, że tak wygląda jego postać na msp.
- Jeśli nawet włoży w nią szpilkę to co? Moviestar coś zrobi? -Powiedziałam-
- No niby nie... -Odpowiedział ciastek-
- Więc czego się boisz?
- Że on może coś zrobić z moim kontem
- Niby co? Też mogę lalkę zrobić i ?
- Okej...
Ciastek się trząsł, ale mówiliśmy mu, że nic się nie stanie... Niestety byliśmy w błędzie... Ciastek na chwile zminimalizował ekran żeby pokazać nam tapetę miał włączone udostępnianie ekranu. Gdy zobaczyliśmy co tam było... Ciastek zamarł, Dagmara i Nadia zaczęły się trząść, Gocha i ja myśleliśmy nad tą sprawą. Na ekranie był jego moviestar który miał odciętą głowę straszne ubrania, ale to było jak jakieś dziecko to robiło, albo ten ,,hacker to dziecko", lub Ciastek robi z nas bekę
- Ha ha Ciastek! Bardzo fajny ,,prank" prawie tak nieśmieszny jak Dubiela... -Mówię z myślą, że to on zrobił-
- Tylko, ze to nie ja... -odrzekł Ciastek-
- Ymmm, jak nie ty?
- No normalnie?!
- Okej, okej, nie denerwuj się
- Ale to dziwne bo ja nawet nie mam tych ubrań... oprócz butów, i ust...
- A-a-l-l-le jak to?!
- No własnie... JAK?!
- Ej coś się dzieje! - Krzyczy Ciastek-
- ALE CO?! - Wszyscy odkrzykują-
- Coś do mnie pisze! Chwile! ...
- I co?! - Pyta się Gosia-
- ...
- Ciastek odezwij się! No chyba, że nas oszukujesz -mówi Gosia-
- CO TO JEST! NA MSP JAKAŚ OSOBA WRZUCIŁA TO JAKĄ MAM TAPETĘ NA ZDJ I NAPISAŁA... ,,Hacked Ciastek is so cool (d)
- Kłamiesz! prawda?.. -pyta Daga-
- Gdybym to robił to sam bym się nie bał... poza tym nie umiem robić ,,sztucznego" strachu!
- SPOKOJNIE! Jeśli nawet to przecież ten hacker da ci spokój -Mówi spokojnym tonem Gosia-
- Racja, ale muszę zmienić tapetę poczekajcie chwilę i na msp patrzcie co robi.
Po dłuższej chwili Ciastkowi udało się zmienić tapetę bo jakoś się ,,nie dało" my śledziłyśmy hackera, ale na szczęście nic się nie wydarzyło, ale była noc hackerów, więc niedługo czekaliśmy na nowe zdarzenia.
- No i teraz dopadli mnie! -Mówi Gosia-
- No, po prostu świetnie potem będę pewnie ja. Okej hackerzy szybko bo i tak wiem, że zaraz mnie zhackujecie!
Komputer Gosi się wyłączył z powodu hackerów, a nie ładowarki. Na szczęście Gosia była na tel na skype bo na laptopie nie może mieć skype, więc tylko z nami gadała, pytała się ciągle co się działo z jej kontem, na razie nic, ale oczywiście coś musiało...
- I JAK?! -Krzyczy i pyta się Gocha-
- Niestety... napisał na statusie, że usunie konto o 15:33
- Ale... TO ZA 10 MINUT! W sumie to tylko msp, mogę założyć kolejne niech je usuwa
- Nie jest Ci szkoda?
- Nie? -Mówi Gosia-
- No, wiesz dużo w to konto pracy włożyłaś
- Jezu... to tylko gra?
- No spoko
Godzina 15:33 usunęli konto Gosi, ale ona się tym nie przejęła wiedziałam, że teraz pora na mnie, ale trochę się bałam, że może zawirusować mi komputer, ale Y.O.L.O
- No... teraz mi coś zrobią -Mówię-
- Na pewno... Ale co zrobisz hackerom? - Mówi Ciastek-
- Właśnie nic... Ale przecież każdemu z was coś się stało, więc teraz mi
- Nie pozwolimy! -Mówi Daga-
- Nie możemy pokazać, że się ich boimy! A co jeśli oni włamali się do naszych komputerów i nas podsłuchują? Bo taka możliwość też jest!
- No brawo... -Mówi głos-
- Hacker na pewno nim jesteś tak? -Pytam się-
- Brawo zgadłaś i nie martw się teraz ty!
- No dawaj boje się
- Aha, ale jak chcesz!
Gdy patrzyłam na msp wylogowało mnie typowo, ale wiedziałam, że ten hacker mi nic nie zrobi no chyba, że wykryje mój adres IP, ale jak coś będę na niego czekać z nożem. A nie jestem zalogowana na żadne konto bankowe, więc tym bardziej mi nic nie zrobi. Gdy weszłam na msp oczywiście postać zhackowane ze statusem ,,HKD By: YouNightmare" Nie wiedziałam, że taka postać może istnieć na msp, więc poszukałam, ale jej nie było... Napisała do mnie ze swoim nickiem, ale nie dało się jej wyszukać oraz nie była Deleted user. Pisaliśmy tak, ale nie chciała mi oddać konta, więc ciągle wchodził na moje konto po 10-15 minutach odpuściła. Myślałam, że stanie się coś straszniejszego, ale to co NAM się stało było już wystarczająco straszne...
Mam nadzieję, że się spodobało! Może nie było jakieś MEGA straszne, ale liczą się intencje co nie?
No to narka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz